Władca niewielkiego Księstwa Siedmiogrodu został królem Polski dzięki poparciu sułtana tureckiego, który chciał w ten sposób pomieszać szyki potężniejszym kandydatom do polskiego tronu. Sam wojewoda od dawna interesował się sytuacją w Rzeczypospolitej i utrzymywał kontakty z Polakami. Na swoim dworze w Gyulaféhervár gościł m.in. banitę Samuela Zborowskiego, który zapewniał go o poparciu swych braci dla jego ewentualnej kandydatury na króla Polski. Po ucieczce w czerwcu 1574 r. z Krakowa Henryka Walezego wojewoda siedmiogrodzki zdecydował się na walkę o polską koronę. Najpierw jednak wysłał do Stambułu posła, który przestrzegł urzędników sułtańskich przed groźbą wyboru na króla Polski nieprzychylnych Turcji cara Moskwy Iwana IV Groźnego lub któregoś z arcyksiążąt habsburskich. W rezultacie tych zabiegów sułtan uznał swego wasala z Siedmiogrodu za „miłego” sobie kandydata do tronu polskiego. Zapewniwszy sobie przychylność Stambułu, wojewoda zabrał się do działania w Rzeczypospolitej. Wysłał tu w lutym 1575 roku Zborowskiego z pieniędzmi na akcję wyborczą i werbunek wojsk zaciężnych. Głównym jego problemem pozostawała jednak w tym czasie nadal walka o sam Siedmiogród. Dopiero w lipcu rozbił wojska Kaspra Békésa, a schwytanych dowódców rywala kazał powiesić lub okaleczyć przez obcięcie nosa i uszu. Zwycięstwo nad rywalem wzmocniło pozycję Węgra w oczach szlachty polskiej, a skonfiskowane pokonanym majątki umożliwiły mu rozwinięcie szerokiej akcji propagandowej w Rzeczypospolitej. Poparcie dla niego podtrzymał też nowy sułtan Murad III, który w skierowanym do magnatów piśmie groził wręcz zniszczeniem całej Polski w przypadku wyboru innego władcy. Wojewoda miał też jednak potężnych wrogów. W grudniu prymas Jakub Uchański, przy poparciu większości senatu oraz garstki Litwinów i szlachty koronnej, ogłosił wybór na króla Polski Maksymiliana II Habsburga. W odpowiedzi dwa dni później z inicjatywy Jana Zamoyskiego zaproponowano kontrkandydaturę wojewody siedmiogrodzkiego. Marszałek sejmu Mikołaj Sienicki zgłosił wniosek, by królem obrać Annę Jagiellonkę, przydając jej Stefana za małżonka z tytułem królewskim i pełnią władzy. Propozycja wywołała entuzjazm szlachty i została przez nią przegłosowana. Wydany potem akt elekcji zwoływał zjazd pospolitego ruszenia w celu obrony wolności szlacheckich naruszonych przez nielegalną nominację Maksymiliana II. Tego samego dnia proklamowano na rynku warszawskim wybór Anny i Stefana. Kiedy informacja o wynikach elekcji dotarła do Stambułu, sułtan Murad III w liście gratulacyjnym do nowowybranego władcy pisał, że z powodu radosnej wiadomości zarządził w Konstantynopolu uroczyste obchody sukcesu i obiecywał dołożyć starań, aby objęcie tronu odbyło się bez przeszkód. Mimo rosnącego poparcia dla królewskiej pary niepewność co do przyszłości tronu polskiego utrzymywała się jeszcze długo. Zwolennicy Habsburgów rozsiewali plotki oczerniające króla. Do Anglii dotarła np. pogłoska, jakoby Polacy wybrali na swego władcę baszę tureckiego, który zamienia kościoły na meczety. Król de facto prowadził politykę przyjazną Turcji. W 1577 roku potwierdził odnowiony i rozszerzony traktat sojuszniczy z Portą, który wcześniej zatwierdzony został w Stambule przez Murada III. W 1580 roku kiedy szalony car Iwan IV Groźny prosił o pomoc cesarza Rudolfa II w wojnie z Rzeczpospolitą, tłumaczył mu, że padł ofiarą „władców muzułamańskich i faworyta sułtana Stefana Batorego”.
Więcej informacji, ciekawostek i materiałów o królu Stefanie Batorym znajdziesz w jego biogramie i na dalszych stronach naszego serwisu.